sobota, 22 grudnia 2012

Merry Christmas everyone!

Pruszył lekki śnieg, ale już nic nie ma. Jest tylko zamarznięty śnieg na kamień.
Nienawidzę takiej pogody.
Wymarzona Wigilia się zbliża. Ale jeszcze jak żyję nie było przyjemnego powietrza i dużo białego puchu.
Gałęzie drzew nie uginały się pod ciężarem śniegu, gwiaździste niebo co noc.. Zawsze o tym marzę.
Magia świąt wystąpiła tylko pod skrytką piosenek świątecznych w radiu.
Zazdroszczę małym dzieciom, że przeżywają każde Boże Narodzenie jako wydarzenie roku.
Ale w tym zabieganym świecie, gdzie dla ludzi liczą się pieniądze, gdzie jest na wszystko za mało czasu, a doba mogłaby trwać dłużej o te parę godzin, gdzie nie zauważamy, przez politykę, która idzie do tyłu, zastanawiam się jak to by było, gdyby każdy z nas zrobił sobie wolne od wszystkiego, co nas przytłacza.
Przeżyliśmy kolejną, już którąś z kolei głupotę tych niemądrych ludzi zwanych "naukowcami", czyli koniec świata.
Czuję się dobrze, tylko mam oczy podkrążone jak zawsze, a moje kończyny są na swoim stosownym miejscu.
Nie rozumiem tego szumu...
Każdy z nas chciałby wyjątkowy prezent. W tej chwili nie okażę się materialistką, bo na te święta dostanę coś wyjątkowego - Jego obok mnie.
Nie chciałabym nic innego. Tylko jestem zdziwiona jak ten prawie rok już minął? I jak Ty ze mną wytrzymujesz?
Pora się szykować na coroczne święta w Cieszynie, ubierać dużą i pachnącą świętami choinką, zrobić moje ulubione pierniki i trochę się odprężyć od szkoły.
Teraz jest na to zdecydowanie czas, kiedy możemy się odstresować.
Jeszcze pakuję prezenty i życzę Wam wszystkim wesołych świąt, żeby ten świąteczny czas był dla nas czasem wybaczania, kiedy nie ma problemów, kłótni, wrogów.
Dziękuję, że chociaż tutaj czytacie te wypociny od stycznia.

WESOŁYCH ŚWIĄT! :)


(nie będę pisać tego co zawsze, bo doskonale wiesz M., że Cię kocham)