sobota, 28 stycznia 2012

Dzień dobry. Mamy 28 styczeń 2012 roku, czas lokalny na tą chwilę wynosi 13:22.
Taak, musiałam was poinformować, przynajmniej co niektórych. A dlaczego?
W poniedziałek część z was, w tym ja, idziemy do instytucji zła i satanizmu zwanej SZKOŁĄ.
Nie umiem się przyzwyczaić. Przeraża mnie to, że będę musiała nadrobić zaległości, napisać zaległe kartkówki itp.
Przeraża mnie również fakt, czemu teraz siedzę sama w domu i pilnuję sama tego wcielonego diabła zwanego moją siostrą?! Za jakie grzechy?!
Hmm, jeszcze mój pokój się trzyma. No właśnie - jeszcze..
Chciałam również napisać tutaj o tolerancji i kulturze niektórych ludzi.
Dlaczego tak jest, że po prostu ludzie są tacy chamscy wobec siebie?
Czemu nie mają tyle pokory, aby być kulturalnym?
Ci ludzie są zbyt pewni siebie, chcą zabłysnąć czymś, czego tak naprawdę nie mają.
Udają kogoś, kim nie są. "Znam" takie osoby, po prostu im współczuję, że nie mają za grosz wychowania.
To zależy od człowieka? Pół na pół. Tyle w temacie. Pomyślcie nad sobą.
Rozmyślałam jakie by tutaj tematy zacząć. Zacznę możne tradycyjnie.
Poprosiłam M., żeby dał mi jakieś tematy. No to pierwszy? "My".
My jesteśmy po prostu jednym osobnym światem od tej szarej rzeczywistości.
Mój ideał w każdym calu. Głos, ciało, charakter.
Kocham go do końca świata i jeszcze dłużej.
Drugi temat to "list".
O tak, czekam na list. Od środy, ale czekam cierpliwie. W poniedziałek będzie.
Leniowi się nie chciało chodzić po Wrocławiu i będę nosić literkę "S" od jego pseudonimu i nazwiska.
Będę ją nosić z dumą i miłością.
Trzeci temat -  "wakacje".
Ojejku, no po prostu dwa tygodnie za darmo nad morzem na 5 osób włącznie ze mną.
Kto by załatwił takie wakacje swojej drugiej połowie jak nie ja? No tylko ja :D
Zachody słońca razem, my i morze. Cudownie.
Chcę tego już teraz, cholernie..
Czekam na tą chwilę, kiedy go przytulę do siebie i nie wypuszczę. Mój ideale..
Czwarty temat. Ekhem.. M., wiesz jaki i pozwolę sobie, że nie napiszę tutaj o tym :D
Coś jeszcze? No zapomniałabym. Kocham go, uwielbiam, jest cudowny i go kocham.
Ja tutaj wcale nie słodzę, ja mówię prawdę :D
Ps. I tak już wiecie o kogo chodzi, domyślacie itp. Tak, jesteśmy razem. Mówię wam dla pewności.
No to jeszcze raz...


Kocham Cię M.

środa, 25 stycznia 2012

Uff.. Na życzenie dodaję posta. Mimo zmęczenia.
Jestem śpiąca, ale kiedy położę się do łóżka nie będzie mi się chciało spać. Standard.
Tak sobie myślę, jak ja się spakuje i wyśpię do 5 rano. No bardzo ciekawe zagadnienie.
Ogólnie to miałam zacząć pisać ten cholerny dziennik prasowy, nadrobić zaległości z tygodnia.
Ale po co, jeżeli można słuchać muzyki.
Tak zasłuchana jestem w to co słucham teraz, aż no nie dowierzam.
Dzisiaj kupuję moją wymarzoną, jedyną płytę Coldplay. No niestety taka wymarzona, bo ich ostatnia.
I kupię też 5647389205 Crusher'ów w KFC. Mniam.
Dobra, od przyszłego tygodnia zero słodyczy, fast food'ów i tego typu rzeczy.
Tylko dzisiaj się jeszcze skuszę.
Odzyskałam zdjęcia z karaoke. Jedno widnieje na fb, reszty nie pokażę :>
Weronika! Słuchawki, pamiętaj na jutro! :D
To tak.. Nigdy Cię nie opuszczę. Słyszałeś?
I lepiej to zapamiętaj, bo charakterek nasze dzieci w przyszłości będą mieć po tatusiu trochę więcej, niż po mamie :>
Uwielbiam, jak mówisz takim seksownym głosem. Ideał, wspominałam coś o tym? :D
Nie pierwszy raz i nie ostatni.
Mogę tak Ciebie słuchać i słuchać więc przyjeżdżaj. Dobrze wiesz kiedy.
Po prostu Cię uwielbiam, ale to też już wiesz.
A rzemyki będą dzisiaj albo jutro plus koszulka.
Dzisiaj do Szczecina. Magda i Nikola - szykuje się powtórka z tamtego roku? :D
Mam nadzieję.
Muszę tylko skombinować jakąś kasę.
Moje słodkie ślepia już się kleją, więc dobranoc wszystkim. Słodkich snów i takie tam. Oby wam się przyśniła ukochana osoba i ukochany koncert.
Niedługo list...


Kocham Cię M.

niedziela, 22 stycznia 2012

Co się stało, że wczoraj nie napisałam nowego posta?! Och, nie czyżby szatan we mnie wstąpił?!
Taak, położyłam się spać około 22 i spałam jak słodziak.
Przynajmniej ja tak myślę.
Trzeba jakoś w tym tygodniu się wyrobić, bo tak:
-jakoś na godzinach jadę złożyć dziadkowi życzenia;
-jutro kolejne karaoke, po którym nie będę mogła mówić;
-basen z Justyną w tygodniu;
-jakieś lekcje trzeba będzie zrobić;
-lekcja gitary;
-odczytać list od M.
i wieele, wiele innych.
Czekam na rzemyk :D
No cóż, może napiszę co teraz robię?
Siedzę z Justyną, jemy jabłka i ciastka i jesteśmy TRÓÓ!
Czekam jeszcze na próbę Manchesteru i czekam i się doczekać nie mogę, hmm. Pora zadzwonić i przypomnieć.
Wczoraj oglądaliśmy z Justyną film "Piętno". Jejku, polecam!
Mega film, pierwsza taka japońska produkcja, która mi się spodobała.
Ps. M. nie chce się ujawniać, wystarczy, że ja i on wiemy, jak teraz wygląda :D
Ale no JESTEŚ PRZYSTOJNY i żadnych protestów proszę mi tutaj nie robić.
A wczoraj dostałam takie mega zdjęcia od niego, że aż uginają się kolana, tyle wam powiem :D
Powiem jeszcze raz, że czekam na rzemyk i list od niego.
I że was lubię misie pysie.



Kocham Cię M.

piątek, 20 stycznia 2012

No cóż.. Świat zatrzymał się po raz drugi.
Przynajmniej dwie osoby to poczuły na świecie, reszta nie musi.
Masz namiastkę mnie. Wreszcie..
A tak wyklinałeś na Pocztę Polską, że jak dzisiaj nie przyjdzie to.. :>
Listonosz jednak dostał ode mnie, widzisz? :D
Ręce mi drżą od paru godzin, jak to ktoś określił - jak u alkoholika.
Upiłam się naszą miłością i nie mam zamiaru otrzeźwieć.
Siedzę sobie teraz w koszulce z mojej ulubionej kreskówki (podpowiedź: mózg wystaje, ta istotka trzyma zakrwawiony nóż i takie tam, może się domyślicie co to ;)
Jestem u Justyny, słuchamy muzyki i zaraz jakiś film.
Może to dziwne, ale po raz pierwszy oglądałam dzisiaj "Salę Samobójców".
Jejku, jestem pod ogromnym wrażeniem! ;o
Świetny film.
Dzisiaj nie zasnę! Nie ma takiej opcji..
Uwielbiam Cię pod każdym względem, jesteś mój i tylko mój.
LIPCU NAKURWIAJ.


Kocham Cię M.
"Kochaj mnie nieprzytomnie (...)" Kocham tą piosenkę Perfectu <3
Ukojenie dla serca.
Jestem przemegaiwogóle szczęśliwa, że go mam.
Że się układa. I że go kocham.
Ale Ty dobrze o tym wiesz, ideale <3
Dzisiaj nareszcie jakiś wyjazd :D Do Justyny, jadę około 15, więc jakoś po 16 będę :D
Tak, takie info.
Nie chce mi się spać, a więc wymyśliłam sobie parę zajęć.
Muszę zapisać coś w pamiętniku, znaleźć jakieś biurko w moim pokoju i glany.
Ściągam jakąś piosenkę, zrobię listę piosenek na karaoke. Weronika! Zadzwoń do mnie jak już spisałaś tytuły.
Jejku, siedzę i piszę o wszystkim i o niczym.
Hmm, tak ogólnie to ja nie potrzebuję niczego, oprócz M.
Śpię po dwie godziny dziennie, czasami trzy.
Nic nie jem, czasami jakieś manarynki i to wszystko.
Żyję, on mnie utrzymuje przy życiu. Mój jedyny.
I na koniec na piszę dwie informacje.
Bolą mnie zajekurwajedwabiście plecy.
Oraz, że go niezmiernie potrzebuję :>
Wstawiam zdjęcie z Karwii, tam gdzie będziemy w lipcu, ideale.
Trzymcie się wszyscy, nie chodźcie po śniegu, bo się oparzycie i takie tam.


Kocham Cię M.





czwartek, 19 stycznia 2012

No to jest cudowny dzień. Jeden z wielu, ale dzisiaj jest ten wyjątkowy.
Na karaoke zdarłam gardło, nóg nie czuję, żyć nie umierać.
Powtórka w poniedziałek, pogo! Ahahahah.
Nigdy więcej nie idę do parku się drzeć na całą mordę "Czerwony jak cegła" :D
Ale mimo wszystko to "Hej sokoły" mnie wymęczyło :D
Dzisiaj już dostaniesz list, cząstkę mnie.
Czekam na Twój ideale.
Myślę, jak tu wykombinować coś po kryjomu.
Tylko muszę nazbierać trochę pieniędzy.
Co mam na myśli? Wyjazd do Ciebie.
Uda się, wszystko się uda.
Uwielbiam nasze rozmowy. Czemu my jesteśmy tacy stworzeni dla siebie?
Ach, wspomnę jeszcze o niemiłym incydencie.
Nienawidzę hejterów, którzy tak oceniają człowieka.
M., Ty już dobrze wiesz o kogo chodzi.
O tych dwóch, którzy mnie doprowadzili do płaczu.
Nie będę się przejmować.
Nie warto się przejmować takimi dupkami.
Ooo, to dzisiaj się wyśpię chyba. Albo i nie.
W głośnikach Nirvana - Polly a ja sobie tak cichutko to mruczę.
Tak, mruczę, bo słowa nie mogę z siebie wydobyć.
Chyba Ci się nasza piosenka podobała w moim wykonaniu? Sądzę, że tak.
Jeszcze czekam na próbę kolejną Manchesteru :D
Uciekam pisać z kochaniem, cześć.

Kocham Cię M.

środa, 18 stycznia 2012

Co miłość robi z człowiekiem?
Sprawia, że wszystko jest piękniejsze, ten człowiek uśmiecha się.
Jest najszczęśliwszą osobą na ziemi.
A co jeśli człowiek znajdzie swój ideał?
Wtedy to wszystko jest magią. Dosłownie.
Wszystko zdaje się bajką, ale to jest cudowna rzeczywistość.
Macie swoje ideały? Jeżeli tak, to one istnieją.
A szansa na poznanie takiego kogoś jest jedna na milion, jest naprawdę bardzo mała.
Mogę to już naprawdę powiedzieć, że jestem naprawdę szczęściarą, że swój ideał znalazłam.
To jest cudowne uczucie wiedząc, że istnieje ktoś taki identyczny jak my sami.
I taka osoba jest tylko i wyłącznie jedna.
List wysłałam. Ręce mi się trzęsły okropnie.. Emila, jesteś tego świadkiem.
Tylko dziwi mnie reakcja łez po przeczytaniu tego listu, to jest prawdziwe, że tak zareagowałaś.
Ugh.. Jeszcze raz Weronika i Kamyk mnie wyciągną na spacer na Sadowej to wyjebię z glana :<
Glany są tak ubłocone, że wyglądają jak po jakimś pogo.
Cóż, jeszcze rozpaczam nad losem moich słuchawek, które przestały działać [*]
Poradzę sobie, znajdę może jeszcze jakieś? Muszę.
Dość moich rozpaczy, och ach.
Dzisiaj jadę na karaoke trochę poskrzeczeć czy tego chcecie, czy też nie ;)
Pod koniec tygodnia do Justyny być może, potem coś się wymyśli.
Bo Gdańsk nie wypalił, ponieważ zbieram kasę na szczytny cel, albowiem na moje, tfu - moje i M. wakacje.
Aaa i jeszcze jedno.
Ideale, sprawdź swoją pocztę. Still Loving You czeka na Ciebie do odsłuchania w mojej wersji.
Znajdę swój pamiętnik i przeleję tam swoje najskrytsze myśli. Oj dużo tego będzie.
Jak dobrze, że jesteś.

Kocham Cię M.

wtorek, 17 stycznia 2012

List napisany, dzisiaj wysyłam.
Miałam małe problemy z dojazdem na czas do miasta.
Żyję w stanie ciągłego szczęścia.
Nie umiem wyobrazić życia bez Ciebie, ideale.
Jesteś wszystkim. Już się nie mogę doczekać Ciebie.
Już niedługo. Pamiętaj, co Ci obiecałam.
Dotrzymuję słowa.
Tak właściwie to wczoraj był nawet przyjazny dzień.
Dziękuję temu panu z Gdyni, który mnie przepuścił na pasach o dziwo. Nie, nie trzeba mnie się bać, jeżeli jestem tak ubrana, a nie inaczej. Styl życia.
Dziękuję również Weronice, Patrycji i Jolce za dzisiejsze 10 minut z wami :D
Idę spać, jestem już padnięta przez ten prąd, którego nie było połowę dnia.
Co z tego, że się obudziłam o 12. Mogłam dłużej pospać, ale mój budzik jest piękny.
Nie będę was przymuszać do czytania, dzisiaj miała być krótka notka, więc jest.

Kocham Cię M.

poniedziałek, 16 stycznia 2012

Ideale. Piszę list. Piszę do Ciebie.
Mój słowotok się udziela, jak określa to moja polonistka.
Wszystko tam opisuję.
Wczorajszy dzień.. Nie zapomnę go.
A w tej chwili mi leci łza, kolejna łza szczęścia.
Tyle musiałam przeżyć niepowodzeń, tyle tego wszystkiego. Że mój ideał istnieje, że będzie obok mnie.
Świat się dla mnie zatrzymał w tamtej chwili.
Uda nam się.
Nie przypuszczałam, że to się tak potoczyło.
Wszystko przez muzykę, cudowny metal.
Chwila zawahania i piszę dalej.
Cóż, dzisiaj właśnie wysyłam. Niespodzianka jeszcze nie zrobiona, ale jest w toku.
List będzie u Ciebie jak dobrze pójdzie to jutro.
Już jutro namiastka mnie, cieszysz się?
Już niedługo, 165 dni. Pamiętaj.
Dzisiejszy dzień jak spędziłam?
A mianowicie poszłam na spacer, tak to większa część dnia.
Karwice tą porą to bajka *-*
Aczkolwiek lgnie mnie do większego miasta.
O, mogę wam zdradzić jedno moje marzenie.
Może i głupie, ale ja jestem inna niż wszyscy.
Chciałabym choć raz przejść się z ukochaną osobą nocną porą na spacer.
Wpatrywać się w gwiazdy.
A najlepiej to by było jak nad morzem.
Właśnie mi się przypomniała jedna chwila.
Druga w nocy, ja sama nad morzem, siedzę na ławce, patrzę się w gwiazdy, w uszach muzyka.
Marzycielka ze mnie.
Już w lipcu..
Oj dzisiaj dzień lenistwa, oo tak.
Muzyka jak zawsze będzie włączona, nagram może coś.
Muszę wysłać nagranie dla mojego pomocnika. Chyba trzeba! :D
Dokończę list, a zdradzę, że będzie on zawierał chyba dwie strony.
Scorpions - Still Loving You


 Kocham Cię


niedziela, 15 stycznia 2012

Aż nie dowierzam teraz co się dzieje w mojej głowie. Taki szał, jak kupowanie przedświąteczne.
Naprawdę nie dowierzam.
Dlaczego?
Że istnieje męska wersja mnie. Dokładnie.
Ideał w każdym calu.
Odległość? Co to dla nas? Przecież to tylko może nas umocnić. Wszystko się uda.
Łzy szczęścia.. Zdarza się rzadko u mnie, ale radość niezmierna.
Dziękuję, że jesteś.
Odpływam. Nie, nie zasnę. Nie ma takiej opcji.
Hmm..
Dzisiaj podsumowałam trochę spraw, tfu wczoraj.
Ale wszystko wyszło na jedną kartę. Lepiej dla mnie? Mam nadzieję.
Wszystko to, co się wydarzyło w ostatnim czasie.. To minęło. Żyje się dalej, nie wtrącam się do czyjegoś życia już nigdy więcej, nie w takim stylu. Przepraszam.
Tak, tutaj muszę niestety przepraszać. Wystarczy, że ja wiem dlaczego. Niestety.
Wczorajszy dzień mogę zaliczyć do jednych z najlepszych dni w moim życiu.
Tak, wielkie słowo, ale jestem w takim stanie szczęścia, że kąciki ust mnie już bolą od uśmiechu.
Kiedykolwiek ktoś z was widział, żebym się uśmiechała? Wątpię, wiecie jaka jestem, przynajmniej niektórzy z was, czytających.
Chcę lipiec, teraz, tu, natychmiast!
Jak widać, już chyba nic nie wyskrobię na klawiaturze, a cholernie bym chciała.
O! Jeszcze powiem, że na pewno jadę na Opener'a i Coldplay <3


Coś myślę, że to będzie to..

sobota, 14 stycznia 2012

Zaczęliśmy ferie, taka mała namiastka wakacji.
Dopiero się zaczęły, ale szybko zlecą. Na bank.
Wczoraj był piątek 13-tego. Co z tego?
Mi przytrafiły się same dobre rzeczy.
Rano wyspana wstaję, szykuję się na autobus na godzinę 7:35.
Dochodzi 7:40 i autobusu nie ma (dla jasności tutaj gdzie mieszkam jest jeden autobus o jednej godzinie TYLKO I WYŁĄCZNIE)
Dzwonię do kierowcy, czemu dzisiaj nie zajechał na Karwice, wszystko wyjaśnione. Idę do domu i wstaję o 15.
Cudowny dzień.
Potem oglądam coś tam w tv. Przez większość czasu była cisza dla uszu, ponieważ siostra spała. Żyć nie umierać.
Nawet nie wyobrażacie sobie jakie to jest wspaniałe uczucie.
Intryguje mnie, gdzie pojadę na ferie i jak je spędzę.
Na pewno muszę, ale naprawdę muszę pojechać do Gdańska.
Potem basen w Darłowie.
Następnie chyba Szczecin, ale nic pewnego.
A w drugim tygodniu ferii szykuje się 18-tka, na którą jestem zaproszona.
Teraz tylko jakoś uprosić rodziców, żeby iść. Ech.
Pamiętnik założyłam, tym razem nowy i nie pokażę nikomu zawartości.
Jednakże mam jakieś zdjęcie z dzisiaj, takie hipisterskie, że aż pro elo.
Pokazać? A proszę.
Już kończę to moje pierdolenie o wszystkim i o niczym, cześć.