czwartek, 28 czerwca 2012

Od dzisiaj przez dwa miesiące mamy wakacje. Ja jakoś ich w ogóle nie czuję. Poczuję je dopiero jak się skończą. Taki los.
Będę tęsknić za tymi ludźmi z klasy. Te trzy lata to jednak był nasz czas. Cholernie będę za wami tęsknić.
Każdy poszedł w inną stronę.
"Spełniajcie swoje marzenia, nawet te najmniejsze, bo mogą się spełnić, tylko trzeba w to uwierzyć" - ostatnie słowa pożegnalne p. A. Grajcewicz, wychowawczyni III b.
Jesteśmy wolni, możemy iść.
Tak ogólnie to powiem tyle, że idę do Technikum Leśnego w Tucholi, no. Taka informacja, ciekawostka.
Egzamin gimnazjalny wcale nie poszedł źle, ale mogło być lepiej, tak samo świadectwo. Leń patentowany.
Reszta owiana słodką tajemnicą.
Ogólnie to zastanawiam się nad faktem wakacji, czy będą lepsze od poprzednich.
Poprzednie oceniam 8/10. Ale będzie lepiej :)
Zlot motocyklowy i koncerty po drugiej stronie jeziora aż się proszą, aby tam być. Ale 30 km robi swoje.
Potrzebuję jakieś koncertu, rozładować się kompletnie, zapomnieć o rzeczywistości, świecie, problemach, kłótniach, wojnach, o wszystkim.
Heineken 2012 ma słaby program, więc się wycofałam z biletem. Jedyne co, to The xx może ujść w tłumie.
Woodstock? Może wpadnę, może nie. Nie wiem. Jarocin też mnie kusi. Co za kraj, co za dobitne festiwale.
Chciałam na mój ukochany Coldplay do Warszawy, lecz nie mogę. Ból na sercu przez cały czas.
Są płyty, da się przeżyć.
Byle do 4 lipca..


Kocham Cię M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz