Wszystko tak jakby..odmienione, odświeżone.
Chciałabym tego stanu nie zmieniać już nigdy.
Gdybym porównała dzisiejszą datę do daty sprzed roku wszystko się zmieniło.
Moje nastawienie do niektórych ludzi legło w gruzach, ale też odrodziła się wiara w to, że mogę wszystko.
Bo wszystko co chcę zrobić leży tylko i wyłącznie w moich rękach, nikt nikim nie może kierować.
Może głupie i bez sensu stwierdzenie, ale jakby się trochę temu bliżej przyjżeć to nabiera barw.
Bez wahania trzeba brnąć przed siebie.
Ech..kolejny tydzień w plecy, który miał "aż tyle" przynieść.
Przyniósł mi słońce w czwartkowy poranek po godzinie ósmej.
Ten tydzień przyniósł mi również piękny zachód słońca w piątkowe popołudnie podczas jazdy pociągiem.
Może i słabo widać, ale aparat nie wychwyci tego co oczy zobaczą. Niestety, cały efekt psuje światło w pociągu.
Od jakiegoś czasu podśpiewuje sobie to: http://youtu.be/QbxFDqadFJU lecz takiej muzyki nie preferuje ma to coś.
Czuję ogromną pustkę wokół mnie..
Kocham Cię M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz