Jakie to przyjemne uczucie zakochać się od razu.
Miło, że ten stan trwa już 2 lata, 5 miesięcy i dwa dni oraz paręnaście godzin, szczegóły nie są ważne :)
Mimo niepowodzeń mieć siebie na zawsze, mimo wszystko.
To takie niezwykłe.
Zawsze po porażce trzeba się podnieść i zwyciężać, chociażby dla siebie.
Każdy ma swój honor, nie?
Jeszcze dwa tygodnie, trzeba wytrzymać! Wytrzymamy.
Kocham Cię M.
Tęsknię i staram się wytrzymywać przy naszej jedynej piosence. Wytrzymamy?
poniedziałek, 16 czerwca 2014
środa, 11 czerwca 2014
Odnaleźć teraźniejszość?
Całkowicie mnie już nie boli brak niektórych osób w moim życiu, teraz ono jest lepsze, wręcz zyskało nową barwę przez co się umacnia.
Nie ma czym się zamartwiać w życiu.
Życie trzeba brać takie jakie jest, bo nikt innego Ci tak po prostu nie da.
To wszystko napędza tą całą machinę i brnie z całych sił do przodu.
Jadąc dzisiaj pociągiem do domu włączył mi się pewien utwór w mojej mp4, przy prawie pustym pociągu i zachodzie słońca właśnie wzięło mnie na takie a nie inne przemyślenia.
Wcale nie jestem humanistką czy czymś w tym kierunku, zbędne złudzenie.
Odbiegając od tematu: ostatnio przeczytałam dość książek o różnej tematyce.
Zainteresował mnie kryminał "Lisia dolina", gdzie byłam tak przejęta losami głównego bohatera, że nie mogłam się od niej oderwać.
Fajne jest czytanie w dzisiejszych czasach, gdzie jest to niszowe.
W dobie internetu, komórek, gdzie nikt nie mógłby przeżyć bez tych rzeczy tygodnia nie myśląc o nich jest niemożliwością.
Z kolei dla mnie internet jest dobrym rozwiązaniem, inaczej nie mogłabym się kontaktować z M.
Jednak fajne by było oderwanie się od tego wszystkiego, schować się gdzieś samej i zaszyć się daleko od bezdusznych ludzi.
Moje marzenie całkiem do spełnienia :)
Kocham Cię M.
Nie ma czym się zamartwiać w życiu.
Życie trzeba brać takie jakie jest, bo nikt innego Ci tak po prostu nie da.
To wszystko napędza tą całą machinę i brnie z całych sił do przodu.
Jadąc dzisiaj pociągiem do domu włączył mi się pewien utwór w mojej mp4, przy prawie pustym pociągu i zachodzie słońca właśnie wzięło mnie na takie a nie inne przemyślenia.
Wcale nie jestem humanistką czy czymś w tym kierunku, zbędne złudzenie.
Odbiegając od tematu: ostatnio przeczytałam dość książek o różnej tematyce.
Zainteresował mnie kryminał "Lisia dolina", gdzie byłam tak przejęta losami głównego bohatera, że nie mogłam się od niej oderwać.
Fajne jest czytanie w dzisiejszych czasach, gdzie jest to niszowe.
W dobie internetu, komórek, gdzie nikt nie mógłby przeżyć bez tych rzeczy tygodnia nie myśląc o nich jest niemożliwością.
Z kolei dla mnie internet jest dobrym rozwiązaniem, inaczej nie mogłabym się kontaktować z M.
Jednak fajne by było oderwanie się od tego wszystkiego, schować się gdzieś samej i zaszyć się daleko od bezdusznych ludzi.
Moje marzenie całkiem do spełnienia :)
Kocham Cię M.
czwartek, 5 czerwca 2014
Niewiele w sobie siebie mam.
Wszystko trwa do jakiegoś czasu, nawet i moja cierpliwość kiedyś się kończy.
Nagle mamy codziennie po 2 sprawdziany jakimś cudownym sposobem, poświęcam się swoim zdrowiem i co z tego mam? Zupełnie nic, ani trochę satysfakcji.
Tylko haruję jak jakaś nienormalna, zero chwili dla siebie.
Ale już niedługo tak bardzo wyczekiwane wakacje, na które czekam z utęsknieniem.
Wreszcie będę mogła stąd wyjechać, pozbyć się tego codziennego popłochu, uwolnić się od tych ludzi nasączonych do szpiku kości obłudą.
Nikczemna wolność już tak blisko..
Aktualnie jest czwartek, godzina 20:19, zachód słońca i jedyne co mi do szczęścia potrzebne to długa podróż pociągiem z książką.
Niedługo przywitam mój drugi dom, za którym bardzo tęsknię.
Mogłabym tam być zawsze.
Do tego poszłabym sobie na koncert, wypiła Amarenę z colą z moim najważniejszym mężczyzną w życiu, chciałabym tak po prostu w tej chwili być w niego wtulona i gadać o różnych naszych głupotach.
Za bardzo Ciebie pragnę.
Za bardzo chcę do Ciebie.
Za bardzo kocham Cię M.
Zaczynam lubić tą moją wrażliwość.
+ mój wspaniały Rojek
Nagle mamy codziennie po 2 sprawdziany jakimś cudownym sposobem, poświęcam się swoim zdrowiem i co z tego mam? Zupełnie nic, ani trochę satysfakcji.
Tylko haruję jak jakaś nienormalna, zero chwili dla siebie.
Ale już niedługo tak bardzo wyczekiwane wakacje, na które czekam z utęsknieniem.
Wreszcie będę mogła stąd wyjechać, pozbyć się tego codziennego popłochu, uwolnić się od tych ludzi nasączonych do szpiku kości obłudą.
Nikczemna wolność już tak blisko..
Aktualnie jest czwartek, godzina 20:19, zachód słońca i jedyne co mi do szczęścia potrzebne to długa podróż pociągiem z książką.
Niedługo przywitam mój drugi dom, za którym bardzo tęsknię.
Mogłabym tam być zawsze.
Do tego poszłabym sobie na koncert, wypiła Amarenę z colą z moim najważniejszym mężczyzną w życiu, chciałabym tak po prostu w tej chwili być w niego wtulona i gadać o różnych naszych głupotach.
Za bardzo Ciebie pragnę.
Za bardzo chcę do Ciebie.
Za bardzo kocham Cię M.
Zaczynam lubić tą moją wrażliwość.
+ mój wspaniały Rojek
Subskrybuj:
Posty (Atom)