czwartek, 19 stycznia 2012

No to jest cudowny dzień. Jeden z wielu, ale dzisiaj jest ten wyjątkowy.
Na karaoke zdarłam gardło, nóg nie czuję, żyć nie umierać.
Powtórka w poniedziałek, pogo! Ahahahah.
Nigdy więcej nie idę do parku się drzeć na całą mordę "Czerwony jak cegła" :D
Ale mimo wszystko to "Hej sokoły" mnie wymęczyło :D
Dzisiaj już dostaniesz list, cząstkę mnie.
Czekam na Twój ideale.
Myślę, jak tu wykombinować coś po kryjomu.
Tylko muszę nazbierać trochę pieniędzy.
Co mam na myśli? Wyjazd do Ciebie.
Uda się, wszystko się uda.
Uwielbiam nasze rozmowy. Czemu my jesteśmy tacy stworzeni dla siebie?
Ach, wspomnę jeszcze o niemiłym incydencie.
Nienawidzę hejterów, którzy tak oceniają człowieka.
M., Ty już dobrze wiesz o kogo chodzi.
O tych dwóch, którzy mnie doprowadzili do płaczu.
Nie będę się przejmować.
Nie warto się przejmować takimi dupkami.
Ooo, to dzisiaj się wyśpię chyba. Albo i nie.
W głośnikach Nirvana - Polly a ja sobie tak cichutko to mruczę.
Tak, mruczę, bo słowa nie mogę z siebie wydobyć.
Chyba Ci się nasza piosenka podobała w moim wykonaniu? Sądzę, że tak.
Jeszcze czekam na próbę kolejną Manchesteru :D
Uciekam pisać z kochaniem, cześć.

Kocham Cię M.

4 komentarze:

  1. My i tak ze swoimi charakterami jesteśmy trovhę wyizolowani od reszty świata - więc to kompletnie w dupie,wiesz przecież,że w większości to nic nie warty motłoch.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My nie jesteśmy częścią tego świata, bo my jesteśmy dla siebie całym światem. Nieprawdaż?

      Usuń
  2. Tak,ale dobrze by było,jakby ten list doszedł! :D

    OdpowiedzUsuń